To nie boty, to „znajomi znajomych” - Dlaczego pół-udawane profile wygrywają z tandetnymi botami — i jak oszukują algorytmy rekomendacji
To kolejny z serii artykuł dotyczący algorytmów rekomendacyjnych i tego co jest z nimi związane w ujęciu wojny kognitywnej. Najgroźniejsze konta rzadko wyglądają jak z filmu: zero znajomych, dziwne znaki w bio i spam co minutę. Dziś najwięcej szkód robią profile „pół-udawane”: kilka normalnych zdjęć, mem o poniedziałku, komentarz pod lokalnym wydarzeniem…, a między tym wszystkim — starannie wpleciona narracja, którą ktoś chce wypchnąć. Właśnie takie konta najłatwiej nabierają algorytmy rekomendacyjne , bo wytwarzają wiarygodnie wyglądające sygnały jakości — czas oglądania, sensowne komentarze, mosty w grafie znajomych. Dlaczego są groźniejsze niż farmy botów? Bo zamiast walić w drzwi taranem, wchodzą przez kuchnię: korzystają z naszego zaufania do sieci społecznych, uczą algorytmy, że „to normalny głos”, i działają miesiącami, nie godzinami. Platformy od lat raportują takie zjawiska jako Coordinated Inauthentic Behavior (CIB) — skoordynowane, podszyte fałszywą to...