Posty

Armia cieni i cyfrowy radar państwa: jak social media stają się narzędziem walki z sabotażem

Obraz
     Ten tekst powstał po ostatnich incydentach na kolei, gdy w sieci rozpętała się fala plotek, teorii i dezinformacji szybciej niż służby zdążyły zareagować. Kolejny raz zobaczyliśmy, że  bezpieczeństwo zaczyna się od informacji , a social media stały się nowym polem walki o spokój i zaufanie. Dlatego postanowiłem podzielić się wiedzą, jak narzędzia OSINT&A, system BOLO Alert i sztuczna inteligencja mogą pomóc państwu w tej cichej, cyfrowej wojnie. Sabotaż na torach i w sieci Listopadowy incydent na linii Warszawa–Lublin, w którym na torach znaleziono ładunki wybuchowe, był nie tylko atakiem na infrastrukturę krytyczną, lecz także  testem odporności informacyjnej państwa . Zanim służby wydały pierwszy komunikat,  media społecznościowe już żyły własnym życiem . Pojawiły się zdjęcia, filmiki, komentarze, „potwierdzone informacje” i teorie spiskowe. W ciągu kilkunastu minut internet zbudował alternatywną wersję wydarzeń – szybciej, niż zdążyły zareagować...

Mem-wojna: jak memy stały się bronią informacyjną w walce o percepcję

Obraz
Memy – obrazki z krótkim komentarzem, viralowe gify, kilkusekundowe wideo – przez lata były kojarzone z internetowym humorem i kulturą młodzieżową. Dziś stanowią jeden z najbardziej dynamicznych i najtrudniejszych do kontrolowania instrumentów wojny kognitywnej. Ich siła nie wynika z rozbudowanego przekazu, lecz z prostoty, emocji i błyskawicznej wirusowości. W efekcie stały się narzędziem, które potrafi  kształtować opinie, polaryzować społeczności i normalizować określone narracje . To, co kiedyś było zabawnym dodatkiem kultury internetowej, w XXI wieku stało się  pełnoprawną amunicją informacyjną . 1. Dlaczego memy stały się „bronią” w wojnie kognitywnej? 1.1. Memy kompresują złożone treści Memy działają jak skrót myślowy. W jednym obrazie mogą zmieścić to, co normalnie wymagałoby wielostronicowej analizy. Mechanizm ten polega na  redukcji kontekstu  — mem odcina elementy niewygodne, pozostawiając jedynie te, które wzmacniają pożądaną narrację. Nie trzeba tłumaczy...

To nie boty, to „znajomi znajomych” - Dlaczego pół-udawane profile wygrywają z tandetnymi botami — i jak oszukują algorytmy rekomendacji

Obraz
To kolejny z serii artykuł dotyczący algorytmów rekomendacyjnych i tego co jest z nimi związane w ujęciu wojny kognitywnej. Najgroźniejsze konta rzadko wyglądają jak z filmu: zero znajomych, dziwne znaki w bio i spam co minutę. Dziś najwięcej szkód robią profile „pół-udawane”: kilka normalnych zdjęć, mem o poniedziałku, komentarz pod lokalnym wydarzeniem…, a między tym wszystkim — starannie wpleciona narracja, którą ktoś chce wypchnąć. Właśnie takie konta najłatwiej  nabierają algorytmy rekomendacyjne , bo wytwarzają wiarygodnie wyglądające sygnały jakości — czas oglądania, sensowne komentarze, mosty w grafie znajomych. Dlaczego są groźniejsze niż farmy botów?  Bo zamiast walić w drzwi taranem, wchodzą przez kuchnię: korzystają z naszego zaufania do sieci społecznych, uczą algorytmy, że „to normalny głos”, i działają miesiącami, nie godzinami. Platformy od lat raportują takie zjawiska jako  Coordinated Inauthentic Behavior (CIB)  — skoordynowane, podszyte fałszywą to...