Szczepionka na COVID-19 - wyzwaniem dla bezpieczeństwa
Szczepionka na COVID-19 niewątpliwie stała się tematem numer jeden na koniec tego roku, a z całą pewnością w 2021 roku będziemy słyszeć o niej jeszcze dużo.
Z reguły dyskutuje się o jej skuteczności czy też bezpieczeństwie użycia dla pacjenta (i słusznie), analizuje się jej skład, a także logistykę transportu.
Chciałbym skupić się na innym aspekcie jaki jest na razie pomijany w dyskusjach ekspertów, a dostarczy on wielu problemów i to w niedalekiej przyszłości.
Moim zdaniem należy bardzo mocno przygotować system bezpieczeństwa łańcucha dostaw szczepionki (na całym etapie dystrybucji), a także plan walki z podróbkami jakie niewątpliwie pojawią się na rynku.
Zacznijmy od bezpieczeństwa łańcucha dostaw.
Już teraz nie są niczym nadzwyczajnym przypadki ataków na TIR-y uzbrojonych grup przestępczych kradnących towary łatwo zbywalne. Towary te cechuje to, że można je w miarę szybko i z dużym zyskiem sprzedać na wolnym rynku, między innymi są to elektronika, słodycze, perfumy, a także leki.
Leki, a dokładniej wspomniana szczepionka na COVID-19 już wkrótce stanie się celem nr 1 wszystkich grup przestępczych (obym się mylił).
Jak zatem należy podejść do problemu bezpieczeństwa szczepionek?
Jak wspomniałem należy zbudować osobny system bezpieczeństwa łańcucha dostaw tego produktu, począwszy od magazynów centralnych, gdzie dostarczane będą szczepionki prosto od producenta, aż po sam koniec dystrybucji czyli miejsca szczepień pacjentów. Oczywistym jest, że czym niżej w tym systemie, tym będzie trudniej.
Inaczej chroni się jeden czy dwa magazyny centralne, a inaczej setki miejsc gdzie szczepi się pacjentów.
Dobrym punktem wyjściowym do budowy tego systemu są procedury TAPA TSR/FSR.
TAPA jako organizacja, która na co dzień zajmuje się bezpieczeństwem łańcucha dostaw na pewno będzie pomocna przy tym wyzwaniu.
Ważne jest by dla tego produktu były opracowane osobne procedury bezpieczeństwa pokrewne z TAPA, ale także obejmujące m.in. takie aspekty jak:
- reagowanie w sytuacjach kryzysowych (napad, kradzież, zgubienie, itp)
- postępowania wyjaśniające (dedykowane zespoły wyjaśniające, priorytetowe wsparcie policji czy też innych służb)
- intelligence czyli zbieranie informacji o potencjalnych próbach ataków na chroniony przez nas produkt.
Teraz aspekt ludzki, czyli zespół, który miałby się tym zajmować.
Słyszałem pierwsze informacje (nie potwierdzone), że za bezpieczeństwo dystrybucji będzie odpowiadać wojsko.
Osobiście uważam to za bardzo zły pomysł, gdyż przy całym moim szacunku dla munduru wojsko nie ma pojęcia o bezpieczeństwie łańcucha dostaw (budowaniu go czy też zarządzaniu nim).
Stoję na stanowisku, że mamy w kraju grupę bezpieczników mających bardzo duże (wieloletnie) doświadczenie w budowie oraz zarządzaniu systemami bezpieczeństwa łańcucha dostaw i to właśnie oni powinni być za to odpowiedzialni.
Stworzenie takiego zespołu na pewno nie byłoby łatwe i szybkie, ale absolutnie możliwe tylko trzeba zacząć działać TERAZ.
Ten problem nie może czekać miesiąc lub dwa, bo będzie za późno.
Oczywiście wiem, że to myślenie życzeniowe, ale nadzieja umiera ostatnia.
Teraz kolejny problem z zakresu bezpieczeństwa jaki moim zdaniem pojawi się szybko wraz ze szczepionkami - podróbki.
Skoro podróbki leków zalewają Europę to dlaczego miałoby być inaczej ze szczepionką na COVID-19?
Nie mam na razie informacji czy producenci szczepionek zaprojektowali opakowania swoich produktów w sposób utrudniający prace fałszerzy, ale wiem jedno, że w momencie rozpoczęcia szczepień w Europie pojawią się podróbki dostępne na rynku, które będą mniej lub bardziej szkodliwe.
Walka z podróbkami odbywa się na dwóch poziomach:
- operacyjnym - wyspecjalizowane firmy prywatne mające wsparcie policji, celników i innych służb
- prawnym - wyspecjalizowane kancelarie prawne pracujące na materiale dowodowym zebranym dzięki pracy operacyjnej.
Komentarze
Prześlij komentarz